Nie kupuje kwiatów w kwiaciarni. Interesują mnie tylko typowo polne kwiatki, które kupuję u przekupek/ przekupków (szczególnie u małego pana z broda, który od razu przepija każdy sprzedany bukiet).
Ale uwielbiam oglądać wystawy kwiaciarni.
Jest kilka, które zawsze sprawiają mi przyjemność.
Najbardziej chyba lubię kwiaciarnię na ulicy Rajskiej - FLORAL CONCEPT STORE.
Zawsze jestem podekscytowana jak się do niej zbliżam, nigdy nie wiadomo co dzisiaj mi zaprezentuje.
ps: chyba pierwszy raz gołębie wyglądają dekoracyjnie:)
Moja mama pewnie zostawiałaby tam większą część swojej pensji:> Już te kępki przed oknem wystawowym są zachęcające.. ale te motylki (?) to chyba nie makabryczne ususzone szczątki z jednego z tych klaserów świrniętych entomologów?
OdpowiedzUsuńCo roku obiecuję sobie kupić konwalie i się spóźniam, bo jak o nie pytam to już nie rosną:/ Nie są drogie a mają taki zapach, że mam ochotę znowu wymigiwać się od uczenia do matur i biec na łąkę:)
OdpowiedzUsuńmotylki nigdy nie były żywe:)
OdpowiedzUsuń