środa, 29 czerwca 2011

FRANCJA ELEGANCJA

Ostatnio obiecałam sobie, że koniec kupowania w H&M i looku w stylu bobo.
Pora troszkę ugrzecznić swoją szafę i poprawić jakość znajdujących się w niej przedmiotów, np. inwestycją w szlachetną biżuterię a nie sztuczności jakich mam na pęczki (i które uwielbiam).
A teraz znalazłam to zdjęcie na The Sartorialist i od razu stwierdzam, że przecież to cała ja. I co tu ukrywać chyba tak już pozostanie. (Niestety zdaniem Scotta Schumanna ten wygląd jest już niemodny).



PS: Strój idealny na moje krótkie wakacje nad morzem, ale nic z tego - ma padać.
Mój trzeci wyjazd nad polskie morze i trzeci raz pogoda nie jest dla mnie łaskawa:(

poniedziałek, 27 czerwca 2011

ZASTÓJ

Z blogiem sprawa wygląda tak - zbieram zdjęcia, wymyślam posty, a później coś mi wypada i nic nie publikuję.
Jak nie publikuję to nie wiem od czego zacząć i już nie mam tyle entuzjazmu do wcześniejszych pomysłów.
I tak kółeczko postowego postu się zamyka.
Tak więc opublikuj coś!
Teraz!


Ha!
Kategoria czarno - białe, chociaż można zauważyć i inne kolory.
Fajne zdjęcie!

A teraz pojadę na wakacje i znowu będzie cisza:)

czwartek, 23 czerwca 2011

ACH TE PODUSIE

Przeglądając mój magiczny folder inspiracje znalazłam to zdjęcie:


Długo zastanawiałam się o co chodzi?
Przecież to wnętrze nie jest w moim stylu, to dlaczego je zapisałam?
Po czym zobaczyłam nazwę zdjęcia nadaną przeze mnie - ach te podusie.
No i wszystko jasne!
Wielgachne poduszki granatowo - czerwone z pierwszego planu!
Są cudne!
Strasznie bym takie chciała!
Widzieliście je gdzieś?

No i obraz nad kominkiem też mi się podoba:)

Zdj - The Selby

sobota, 18 czerwca 2011

COMBELLE I BONTON

Ostatnio wspomniałam o krzesełku do karmienia.
Ale zaprezentowałam tylko jego nogi, dzisiaj pora na górę:)



Szaleję za tym krzesełkiem, wygląda jak krzesełka z mojego dzieciństwa.
Zupełnie nie rozumiem dlaczego w Polsce już takich nie produkują.
Pierwszy raz zobaczyłam ten wzór na pchlim targu w Paryżu, ale kolor mi nie odpowiadał. Później zupełnie straciłam dla niego głowę kiedy odwiedziłam sklep Bon Ton. Mieli tam krzesełka marki Combelle we wszystkich kolorach tęczy (chyba sami je pomalowali, bo firma produkuje tylko drewniane i białe).
Ogólnie polecam zobaczenie tego sklepu, cudowne wnętrze!
Zresztą sami zobaczcie (robiłam zdjęcia z ukrycia, bo obsługa już nie była tak sympatyczna jak wystrój).






Bonton
118 Rue Vieille du Temple
75003 Paryż, Francja
+33 1 42 72 34 69
bonton.fr

czwartek, 16 czerwca 2011

DZIECKO W DOMU



Przeglądając pisma wnętrzarskie wyjątkowo irytują mnie mieszkania i domy z małymi dziećmi.
Wszystko jest tam takie idealne.
Panuje porządek.
Na podłodze (i to tylko w pokoju dziecka, ewentualnie jedna w salonie) leżą zabawki, w których każdy rodzic by się zakochał. Nie ma nigdzie bramek blokujących schody czy ochraniaczy na szklany stół. Za to są wypoczęci i dumnie rodzice.
Uh.
Kiedyś myślałam, że może i mi się to uda.
Ale to fikcja!
Dzieci nie lubią designerskich, śliczniutkich przytulanek!
Wolą piszczące plastiki:(
Zabawki są wszędzie i wieczorem trzeba je sprzątać jeśli człowiek chce odpocząć od bałaganu.
Nie mówiąc już o zmianach w domu, które mają ochronić naszego malusińskiego przed porażeniem prądem, zjedzeniem ziemi czy spadnięciem z wysokości.
Oczywiście nie ma co narzekać, przecież to tymczasowe. To tylko kilka lat:)

Na zdjęciu moja jadalnia ze Stworkiem, twórcą bałaganu i powodem dla którego dawno nie pisałam.
W tle jego nowe wspaniałe francuskie krzesełko do karmienia, które przyjechało do nas aż z Niemiec. Przynajmniej mam ładne krzesełko;)